Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta w Gorzowie Wielkopolskim zaprasza na otwarcie wystawy czasowej pt. Cienie przodków. Ukraińskie dziedzictwo z kolekcji Hanny Jarowenko.

23 lutego (piątek)
godz. 17:00
Zespół Willowo-Ogrodowy, ul. Warszawska 35, Gorzów Wielkopolski
wstęp w dniu otwarcia: bezpłatny

Hanna Jarowenko (Ganna Yarovenko, Ганна Яровенкоur.) – urodzona w 1974 roku w Kijowie ukraińska reżyserka, dziennikarka, aktorka oraz kolekcjonerka ukraińskiego tradycyjnego rękodzieła.

W kolekcji Hanny Jarowenko znajduje się ponad 500 eksponatów z różnych regionów Ukrainy, ale przede wszystkim z Czerkaskiego, skąd pochodzi jej rodzina. W swoich zbiorach posiada kilkadziesiąt ręczników, kilimów i strojów ludowych pochodzących z centralnej i północnej Ukrainy oraz tradycyjną ukraińska biżuterię. Na wystawie w Muzeum Lubuskim zostaną zaprezentowane eksponaty powiązane z ukraińskim weselem – ręczniki ślubne, szczególnie tzw. kroleweckie ręczniki wytwarzane w okolicach Sum i rozpowszechnione po północno-wschodniej Ukrainie, stroje z centralnej Ukrainy, a także bursztynowa i koralowa biżuteria oraz tzw. dukaczi, czyli naszyjniki wykonane z carskich i cesarskich monet. Na wystawie znajdą się także stare wieńce ślubne oraz reprodukcje archiwalnych fotografii.

Ekspozycja będzie czynna do 26 kwietnia 2024 roku.


Hanna Jarowenko o swojej kolekcji:

Nie pamiętam, od którego artefaktu zaczęła się moja kolekcja, ale prawdopodobnie była to wyszywana koszula mojej prababci. Kolekcja zaczęła się szczególnie bogato rozwijać w latach 2004–2016, ale nawet teraz, podczas zaborczej, drapieżnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie, nadal kontynuuję odnajdywanie interesujących rzeczy.
Dlaczego je zbieram? Totalna rusyfikacja zepchnęła kulturę ukraińską na skraj wyginięcia. Zwykli Ukraińcy Ukraińskiej SRR zaczęli wstydzić się tradycji ludowych. Po śmierci starszych rodziców dzieci często wywoziły skrzynie ze wszystkimi sprzętami na pustkowia i paliły je jako niepotrzebne. Obrazy namalowane przez mojego dziadka Wasyla rozpadły się na moich oczach, na szczęście udało mi się wywieźć i ukryć przed deszczem różne wykonane przez niego meble. W czasie Wielkiego Głodu, wywołanego przez komunistów, wszystkie naszyjniki i srebro, które znajdowało się w naszej zamożnej rodzinie, zostały wymienione na chleb. Później komuniści wygnali rodzinę z domu, zabrali bydło i ziemię.
Dlaczego to mówię? Kolekcja rozpoczęła się od ratowania rzeczy, które mogły zostać zniszczone. Przez lata zgromadziłam wiele ręczników, ubrań, wianków, biżuterii, ceramiki, kilimów, skrzyń, mebli. Od 24 lutego do 29 marca 2022 roku część zbiorów znajdowała się pod okupacją na terenie obwodu kijowskiego. Biżuteria mojego ojca, ukryta w piwnicy pod marchewką i ziemniakami, przetrwała agresję rosyjską, a po wyzwoleniu zdecydowałam się przenieść część kolekcji do Polski. 2 stycznia 2024 roku moje mieszkanie w Kijowie przy ulicy Mokrej zostało zniszczone przez falę uderzeniową rosyjskiej rakiety. Na część kolekcji, skrzynię i ceramikę, spadło szkło, ramy okienne i drzwi…